20.07.2020

Dwa wiadra papierówek. Przetwory z jabłek.


Co zrobić z dwóch wiader papierówek? Pomysłów mam wiele: kompoty, soki na zimę, musy, ryż z jabłkami, szarlotkę, jabłecznik, zapiekane jabłka, kisiel z jabłuszkiem, sok z sokowirówki...


Jabłka które przywiozłam dzisiaj do domu przerobiłam na trzy rzeczy: 
- ryż z jabłkami (przepis --->tutaj<---)
- mus jabłkowy na zimę do słoików 
- sok z sokownika na zimę

Jestem z tych którzy nie lubią marnować owoców, więc staram się z nich wydobyć jak najwięcej, dlatego wybrałam takie trzy przepisy a po wszystkim z dwóch wiader została mi garść odpadów.

Najpierw ryż, według przepisu z mojego bloga (--->tutaj<---) wykorzystałam ok 10 jabłek i obierki zostawiłam...
 
Mus jabłkowy, robi się sam, najwięcej zajmuje nam obranie jabłek i wykrojenie gniazd nasiennych. Obrane jabłka wkładamy do garnka, wlewamy pół szklanki wody, dodajemy cukier, odrobinę cynamonu, gotujemy ciągle mieszając bo jabłka lubią się przypalić. Papierówki szybko nam się rozpadną,  można im pomóc tłuczkiem  ziemniaków albo blenderem. Ja lubię jak mus ma  sobie kawałki jabłek. Chwile niech się pogotują, przekładamy do słoików, najlepiej litrowych bo takie potem akurat pasują do szarlotki, zakręcamy gorące, opisujemy i mamy gotowy mus na zimę 🤤 z półtora wiadra jabłek wyszły mi 4 litrowe słoiki. 

Z dwóch wiader jabłek po zrobieniu ryżu i po musie zostało mi cale wiadro obierków. Szkoda wyrzucić bo zostało na nich jeszcze sporo miąższu i smaku, wiec wypłukane obierki włożyłam do sokownika (garnek z rurką) i uzyskałam jeszcze dwa listy soku! Dwa litry czystego soku z papierówek na zimę. 

Sok zrobiłam tradycyjnie, ale jak ktoś nie wie to mam tutaj gdzieś opisany ten przepis tylko na przykładzie wiśni --->klik!<--- 

Podsumowując 2 wiadra średnich papierówek to zapiekanka z ryżu i jabłek na dwa dni, 4 litry musu do szarlotki lub naleśników zamknięte w słoikach na zimę i 2 litry soku jabłkowego w buteleczkach, też na zimę. Ale pomysłów miałam dużo, dużo więcej. Następnym razem! 

1 komentarz:

  1. Papierówki, to moja miłość :-). Niestety coraz rzadziej osiągalna.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło że tutaj zajrzałeś, a będzie mi jeszcze milej jeśli w komentarzu napiszesz cokolwiek;) Możesz również zaobserwować blog, żeby być na bieżąco z nowymi przepisami ;) Pozdrawiam!