Co dziś dla Was przygotowałam? Musli. Takie własne, prawdziwe, zdrowe. Bez niepotrzebnych konserwantów, cukru i innych cudów których pełno w każdej paczce gotowego produktu. Dużo zdrowiej i przy okazji taniej jest zrobić je samemu z poszczególnych produktów. Ja takie właśnie jadam od lat i jest rewelacyjne, a na te kupne, przesłodzone i z chemia patrzeć nie mogę. Bo przeciez musli jemy po to żeby jeść zdrowo, no a jak jeśc zdrowo kupne słodkie coś?
DOMOWE MUSLI
Składniki:
Dowolne orzechy, płatki owsiane, oriszowe czy inne, otręby, ziarna sezamu, lnu, dyni czy słonecznika, dowolne suszone owoce. Wszystko w dowolnych proporcjach w zalezności od upodobań. Jesli lubimy musli słodsze dodajmy więcej suszonych owoców, jesli lubimy bardziej wytrawne to więcej orzechów włoskich. Ja dałam po małej garści wszystkiego poniżej:
- suszone banany
- migdały
- orzechy laskowe
- nasiona dyni
- orzechy włoskie
- sezam
- otręby owsiane (zamiast płatków owsianych)
- suszone morelki
Przygotowanie:
Wszystkie składniki dzielimy na trzy kupki pod względem wielkości. Duże składniki wsypujemy do pojemnika od blendera i dłuższą chwilę siekamy. Wyjmujemy. Wsypujemy te średniej wielkości i siekamy krócej. Najmniejszych skłądkików nie miksujemy, no chyba że koniecznie chcemy rozbić ziarna sezamu czy lnu. Generalnie miksujemy składniki tak aby uzyskać porządaną ich wielkość. A to już sami najlepiej wiemy ile i jakich składników damy radę zjeść tak żeby nie bolały nas zęby ;) Zasada jest taka żeby pomóc sobie blenderem i oszczędzić jednak odrobinę nasze uzębienie ;)
Moje składniki wygladały tak:
A po zmiksowaniu efekt końcowy wygląda tak:
Zdrowe, mocno orzechowe musli, bez niepotrzebnego wypełnienia płatkami owsianymi czy innym zapychaczem. Który jeśli lubimy oczywiście możemy sobie dosypać. Jednak ideą musli robionego samodzielnie jest jego wielskładnikowość i proporcja. A zapewne przyznacie sami, że kupne musli nawet 10 składnikowe ma w sobie 70% płatków owsianych... Które kupione osobno kosztują 3 złote, a w paczce musli ich cena rosnie kilkakrotnie... Także serdecznie polecam robić musli samemu. Mi z garstki każdego składnika, wyszedł okazały pojemnik musli który wystarczy mi na wiele pysznych i okropnie zdrowych śniadań ;)
P.S. Takie musli jest przy okazji gotowym wkładem do niejednego ciasta! Np. keksa! ;)
Smacznego!
chyba sobie zrobię! :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie! ;)
UsuńJa przez długi czas sama przygotowywałam musli dla siebie i Menża, ale były w nim suszone śliwki i morele, prażony słonecznik i płatki owsiane, otręby żytnie. Nie trzeba było miksować. Robiliśmy sobie na cały tydzień w pojemniczkach do pracy i dodawaliśmy później jogurt :D Twoje jest dużo bardziej orzechowe, co mi baaardzo pasuje :D
OdpowiedzUsuńCieszę się! Ale śliwkowe to też świetny pomysł. Muszę kupić suszone śliwki ;)
UsuńPrzyznam się, że nigdy nie robiłam takiego domowego musli, zawsze kupuję gotowe :)
OdpowiedzUsuńA to błąd, w kupnym zawsze najwięcej jest jakiegoś wypełniacza i zazwyczaj są to najtańsze płatki owsiane... i nagle z musli robi nam się owsianka z dodatkami... także polecam takie, własne i domowe musli! ;)
Usuńtworzysz konkurencję dla MixIt ;)
OdpowiedzUsuńhaha, nawet nie wiedziałam że cos takiego jest ;) dzięki!
UsuńPychotka!
OdpowiedzUsuńTakie gotowe musli domowe ile może siedzieć później w zamkniętym pojemniku?
OdpowiedzUsuń