Dziś coś dla mięsożerców!I to nie dla byle jakich, a dla smakoszy! Dziś serwuje dzika! Nie całego oczywiście, ale jego - moim zdaniem - jedną z najpyszniejszych części. Mowa oczywiście o żeberkach.
Dziczyzna od wieprzowiny którą mamy na co dzień różni się twardością i dużo mniejszą słoninką. Dziki biegające po lasach i polach są na prawdę porządnie umięśnione w porównaniu ze świnkami które całymi dniami jedzą i leżą ;) Więc mięsko z dzika jest właśnie takie, nie tłuste, dobrze umięśnione i twardsze. Ale równie pyszne, albo i nawet pokusiłabym się o stwierdzenia że jest lepsze od wieprzowiny!
W przygotowaniu również podobnie, jednak marynowanie choć kilka godzin myślę że jest konieczne. Zapraszam na dzikie żeberka!
Potrzebujemy:
- żeberka z dzika
- przyprawy według smaku*
- odrobinkę octu
*ja tym razem zamiast sypkich przypraw dodałam gotowe koncentraty z Proeco. Dokładnie były to: czosnek, chili i curry w równych proporcjach. Dzięki temu smak mięsa był intensywny i ostry.
Wykonanie:
Żeberka oczywiście myjemy, czyścimy z odstających ostrych kosteczek jeśli takie są. Kroimy w paski, i marynujemy. Smarujemy przyprawami, kropimy octem, nakrywamy folią i odstawiamy na noc do lodówki. Dzięki temu mięso pięknie przejdzie nam smakiem a ocet sprawia że mięso nam skruszeje. Po tym czasie wstawiamy nasze żeberka do piekarnika i pieczemy aż mięso będzie gotowe. ja zawsze zostawiam mięso dłużej w piekarniki bo lubię jak jest tak miękkie że samo odchodzi od kości ;) I tyle! Podajemy do obiadu z ziemniakami i surówką, lub według uznania. Świetnie pasują do kopytek czy frytek. Oczywiście z soków po pieczeniu najlepiej zrobić sosik! Żeby nic z tego pysznego smaczku nam się nie zmarnowało ;) Polecam i życzę smacznego!
zamarynowane lecą do lodówki |
upieczone! |
podane do stołu! |
Smacznego!
Czyli przyprawiasz dowolnie, tym na co masz aktualnie ochotę?
OdpowiedzUsuńUpiekłam po swojemu, tez były pyszne...
OdpowiedzUsuń