Po świętach, spotkaniach z rodziną i wspominkach zatęskniłam za dzieciństwem... Więc trzeba mi było przywołać jakiś smak, taki którego nie jadłam od dawna, a który jednoznacznie skojarzy się z dzieciństwem. I pierwsza myśl jaka mnie naszła to chałka. Pyszna, pachnąca, drożdżowa chałka, która najlepiej smakuje z samym masłem... :) Jak postanowiłam tak zrobiłam ;) Zapraszam na chałkę mojej roboty <3
Potrzebujemy na jedną dużą jak bochen chleba chałkę:
CHAŁKA: - 450 g mąki pszennej
- 100 ml ciepłej wody
- 15 g suchych drożdży
- 1 jajko
- łyżki masła
- 3 łyżki cukru
- 1 łyżeczka soli
NA KRUSZONKĘ:
- 60 g mąki pszennej
- 30 g masła
- 30 g cukru
DODATKOWO:
- 1 jajko do posmarowania chałki
WYKONANIE:
Wszystkie składniki na ciasto przekładamy do miski i wyrabiamy, aż będzie gładkie i elastyczne. Formujemy kulę, wkładamy ją do miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości ( ok. 1 godz. ). Ja robię to nad zlewem wypełnionym do 1/3 gorącą wodą, można też postawić w piekarniku włączonym na ok 40'. Nienajlepsza opcja to miejsce przy grzejniku albo zapiecek. Ale kto go ma...
Po wyrośnięciu ponownie lekko wyrabiamy. Dzielimy nasze ciasto na pół, następnie z każdej połowy robimy 3 wałeczki i zaplatamy z nich dwa warkocze. Jeden luźniejszy, a drugi ciasny, i jeden układamy na drugim. Końce podwijamy pod spód. Chałkę przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, przykrywamy i zostawiamy na 30 min. do napuszenia. Wszystkie składniki na kruszonkę przekładamy do miseczki i wyrabiamy, aż powstaną grudki. Ja robię to mikserem. Napuszoną chałkę smarujemy roztrzepanym jajkiem oraz obficie posypujemy kruszonką, szczególnie wierzch. Wkładamy na 30 min. do piekarnika rozgrzanego do 180 C i pieczemy, aż skórka będzie mocno brązowa i cała kuchnia będzie pachniała chałką. Smacznego.
O matko! Wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńTak dawno nie jadłam chałki... nigdy nie robiłam jej sama, przepis wydaje się być prosty :)
OdpowiedzUsuńMmm, jadłybyśmy <3
OdpowiedzUsuń